Repertuar filmu "Broken Flowers" w Łodzi
Brak repertuaru dla
filmu
"Broken Flowers"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Czas trwania: 105 min.
Produkcja: USA , 2005
Premiera: 16 września 2005
Dystrybutor filmu: Best Film
Reżyseria: Jim Jarmusch
Obsada: Bill Murray, Julie Delpy
Dona porzuciła właśnie jego dziewczyna Sherry (Julie Delpy). Mężczyzna ponownie musi pogodzić się z samotnością i uczuciem zdania tylko na siebie. Czuje potrzebę zastanowienia się nad własną przeszłością, kiedy niespodziewanie dostaje pocztą tajemniczy anonimowy list od jednej z dawnych kochanek. Kobieta informuje go, że ma on dziewiętnastoletniego syna, który być może teraz szuka swego ojca.
Don pragnie rozwiązać tę zagadkę z pomocą swego najbliższego przyjaciela i sąsiada Winstona (Jeffrey Wright) - detektywa-amatora. Niechętny wyjazdom Don decyduje się na podróż przez kraj, by szukać podpowiedzi u swych dawnych kochanek (Frances Conroy, Jessica Lange, Sharon Stone i Tilda Swinton). Niespodziewane wizyty, jakie składa tym niezwykłym kobietom, przynoszą mu nowe niespodzianki, gdy w przypadkowy sposób konfrontuje swoją przeszłość z teraźniejszością.
Wasze opinie
Z dużej chmury mały deszcz...
Jakoś tak jest, że pewne
nazwiska - w tym Jima Jarmuscha
- sprawiają, że większość z nas
z góry zaklada, że film będzie
dobry. Tymczasem ten nie jest.
Poruszany w nim problem mógłby
stać się kanwą dla naprawdę
wciągającej historii - tymczasem
z ekranu wieje nudą. Główny
bohater boleśnie nieprzekonujący
- a Bill Murray, ze swoim
manierycznym brakiem ekspresji,
dobił wszystko, co jeszcze można
było uratować z tej postaci. Nie
pomogła muzyka, nie pomogły
świetnie obsadzone role dawnych
kochanek bohatera - wszystko
razem nie stanowi
przekonywającej całości. Metka
ambitnego reżysera to jak widać
za mało, żeby zrobić coś z
niczego.
dobry film,bardzo dobra
muzyka
Film moze nie wciska w
fotel ale urzeka swoim
klimatem.Ale muzyka,piosenka
początkowa jest naprawdę bardzo
dobra,szkoda że nie wiem kto to
śpiewał.
Przecudowny
fim ze wspaniałym
aktorstwem,niesamowitą atmosferą
i przepiękna muzyką
...
Bill Muray wysmienicie gra
tutaj zblazowanego zyciem
czlowieka... hmm, ten gosc
zna sie na swoim rzemiosle .
broken flowers
Wspaniała kreacja głownego
bohatera, ale kino średnie.
Niestety czasem przydługawe i
nudne, choc ogólnie temat dosc
ciekawy...
a mi się podobał
zrelaksował mnie bardzo,
uspokoił, bardzo fajna
muzyka!
nie polecam i nie odradzam
film wciaga i usypia
zarazem, zmusza do myslenia i
sprawia ze nie ma nad czym
dumac...jednym slowem nic
wielkiego ale mala rozrywka moze
byc
spore rozczarowanie...
Nie polecam tego filmu,bo
jest po prostu nudny i bez
wyrazu.Jeśli szukacie filmu z
treścią to nie jest nim z
pewnością BROKEN FLOWERS!!!
Szkoda na niego czasu i
pieniędzy - polecam za to gorąco
film WSZYSTKO GRA Allana -
rewelacja!!!
rozczarowanie
Ja byłam rozczarowana.
Może dlatego, że zanim poszłam
na ten film, słyszałam zbyt dużo
"ochów" i "achów". Lubię ambitne
i nietypowe filmy, ale na tym
naprawdę się nudziłam. Poza tym
irytuje mnie modna ostatnio
tendencja do robienia długich
ujęć. Np. pokazywanie przez 5
minut siedzącego na kanapie
faceta i udawanie, że dzięki
temu film jest szalenie ambitny.
nie ciekawy
nie zaintertesowała mnie
historia pana w średnim wieku,
który zmienia dziewczyny jak
rękawiczki i później dziwi się
że któraś urodziła mu syna. jak
dla mnie nudny a do tego jak dla
mnie akcja urwała się w połowie.
no no
po' kawie i papierosach'
pomyślałam, że jednak nie ma to
jak wczesny jarmush. ale 'broken
flowers'poszłam zobaczyć.i
dobrze zrobiłam. a dobry film
poznaje się po tym, że oglądając
myślisz że jest tylko dobry, a
potem ile razy go wspominasz to
mówisz- bardzo dobry.
silnie na mnie oddziałał
specyficznym klimatem-to się
nazywa sztuka.
Tak,specyficzny
specyficzny,oryginalny,ani
dobry,ani zły,poza tym całym
kanonem oceniania,to jest to co
w Jarmushu lubię najbardziej
;)Polecam!
Panie widzisz i nie grzmisz
Ludzie którzy nawet
ortografii nie znają, oceniają
filmy takich mistrzów jak
Jarmush. Do szkoły najpierw
wróćcie!!!
bardzo fajny
http://s9.bitefight.pl/c.php?u
id=39357
tu jest profesjonalna opinia krytyka
Wyrafinowane poczucie
humoru....
Świetny film oparty
głównie na niedomówieniach,
pokrętnych zbiegach okoliczności
i kłopotliwych sytuacjach, a
wszystko to składa się na niezłą
dawkę niewymuszonego humoru...
No i kapitalny Bill Murray
(niespecjalnie go lubię, ale tu
mu trzeba oddac honor).
Najbardziej podobała mi się
scena kolacji u ex-kochanki i
jej męża, w ktorej Bill nabija
sobie z dziesięć marchewek na
widelec a potem z trudem je
miesci w paszczy - boki zrywać
:-)
super
Na ten film powinno sie
isc bez oczekiwan na zobaczenia
lubu dubu w stylu teledysku, nie
ma tu tez odpowiedzi na jakies
glebokie pytania, filozoficzne
refleksje, po prostu lekka ale
niebanalna historia i tego dzis
w kinie brakuje. polecam
trace cierpliwosc
Trace tolerancje jak
czytam, ze ten film był "nudny
jak mało który" :)dla mnie
przeciwnie - piękny film,
wszystko co potrzebne ten film w
sobie ma - nostalgia, humor,
dobrze zagrany. I prosze mi tu
nie mowic, ze nudny!! ;)
nudy
scenariusz - calkowita
klapa, zero akcji, sensu i
beznadziejne zakonczenie. szkoda
casu
nudny jak malo który
rzadko zdarza mi sie
zasnac na filmie ale ten uspil
mnie calkiem dobrze, wiec jesli
ktos ma problemy z zasypianiem
to polecam :)