Repertuar filmu "Inwazja: bitwa o Los Angeles" w Łodzi
Brak repertuaru dla
filmu
"Inwazja: bitwa o Los Angeles"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Czas trwania: 116 min.
Produkcja: USA , 2011
Premiera: 18 marca 2011
Dystrybutor filmu: UIP
Reżyseria: Jonathan Liebesman
Obsada: Aaron Eckhart, Ramon Rodriguez, Cory Hardrict
Od lat na całym świecie - Buenos Aires, Seul, Francja, Niemcy czy Chiny - dokumentowane są przypadki pojawienia się UFO. Ale w roku 2011, to co kiedyś było tylko znakiem na niebie, stanie się przerażającą rzeczywistością. Ziemia zostanie zaatakowana przez nieznane siły. Podczas gdy ludzie będą świadkami upadku największych miast świata, Los Angeles stanie się ostatnim bastionem ludzkości w bitwie, której nikt się nie spodziewał. I to przed sierżantem marines (Aaron Eckhart) i jego nowym plutonem zostanie postawione zadanie starcia z wrogiem, z jakim nigdy do tej pory nie mieli do czynienia.
Trailer filmu: Inwazja: bitwa o Los Angeles
Wasze opinie
Kompletna klapa. 1/10 to za
dużo.
Film nudny, gra aktorów
kiepska.
Super gra! Akcja wartka jak w
Modern Warfare 2 ale grafika
zdecydowanie lepsza!
Zaraz, dla czego nie można
tym sterować? Jaki jest sens
robienia gry bez możliwości
sterowania? Jeśli to nie gra
tylko film, to jest to DNO I
METR MUŁU!
Witam,
bawiłem się w sumie
nieźle, ale to film bardziej
propagandowy (,,zaciągnij się do
marines") niż SF. Wszystko
jakbym już gdzieś widział. NIe
tylko ,,Dzień NIepodległości" -
który był w sumie bardziej
logiczny (choć to słowo to
nadużycie w stosunku do tej
niezłej komedi) ale i
,,Helikopter w ogniu" - vide
ostatnia scena. W sumie jednak
bez przesady w krytyką - idąc
nie spodziwałem się
arcydzieła
Ehh szczerze powiedziawszy
odkąd pojawiły sie pierwsze
trailery Battle:Los Angeles
byłem pozytywnie nastawiony do
tego filmu wręcz momentami nie
mogłem sie go doczekać
lubie filmy SF więc i ten
nie mógł nie ujść mej uwadze.
Myślałem że będzie łączył on w
sobie dość dobrą fabułę, dobrych
aktorów, bezwzględnych obcych,
efekty specjalne rodem z 2012 i
jakże nieodłącznąostrą
naparzankę z kosmolami. Na
aktorów nie narzkam (Aaron
Eckhart daje sobie radę w roli
wojaka - zresztą jak zwykle :) ,
do efektów specjalnych nie mogę
się przyczepić(uważam że
miejscami wybychy, eksplozje
oraz ogrom zniszczeń i efekty
świetlne były niesamowite i
zaskakujące) postacie obcych
bardziej przypadły mi do gustu
niż te z Wojny Światów -
nareszcie obcy nie siedzieli
tylko za sterami maszyn ale
walczyli z bronią w ręku (
ręku?? noo tym w czym trzymali
broń :) i przedstawieni oni byli
charakterem i bezwzględnościąna
tyle dobrze, że widz odnosił
wrażenie że Marines (
przynajmniej w pierwszym starciu
z nimi ) naprawdę mieli
przesrane. Naparzanki w filmie
nie brakuje choć jest kilka
scen, w których akcja zwalnia
wyrównując tym samym tempo
filmu. Co do fabuły - nie będe
zdradzał zbyt wiele tym którzy
się na ten film wybierają ale
jest to stara jak świat
klasyczna fabuła: Są źli obcych
(jest ich w cholerę i
technologicznie uzbrojeniem
przewyższają ziemian), którzy
napadają na ziemię W PEWNYM CELU
( ci co byli na filmie wiedzą o
co chodzi ) i zaczynają zabijać
ludzi, siać masakre powalać na
kolana ziemskie wojska itd. Czuć
( po obejrzeniu) że to typowe
amerykańskie SF - choć wojsko
praktycznie zostało rozpirzone w
pewnym momencie grupka wojaków
zaczyna lać kosmitów (z wielką
łatwością) choć na początku
ufole wydawali się
byćniepokonani i masakrowali
całe oddziały marines. Hmm chyba
już to gdzieś widziałem. Tym
którzy wybierają się na ten film
radze o zastanowienie się nad
lepszym wydaniem pieniędzy (
chyba że na prawdę lubią SF i
muszą ten film zobaczyć). W
samym filmie (chociażtrzymał w
napięciu i za to mu zwracam
honor) zabrakło scen ( oprócz
tej z ludźmi uciekającymi z
plaży) które zapadły by na długo
w pamięc - ja do dzisiaj mam
przed oczami czerwone bluszcze z
Wojny Swiatów. Krótko mówiąc
brakło w nim pazura - nie miał
tego czegoś i nie chodzi tu o
dramatyzm. Moja rozsądna ocena
4/10 bez przesady.
Ciekawe czemu nigdy nie bylo
albo prawie wcale filmu
kreconego od drugiej strony (nie
wspak)
Wlasciwie to tylko pare mi
sie przypomina okret skadinnad
calkiem niezly i troche
marsjanie atakuja;).
Wydaje mi sie, ze to
ciekawy pomysl napierdzielac
ziemian (dobrych) z perspektywy
kosmitow lub generalnie z
ogolnie rozumianego zla
Chociaz przypomnialem
sobie jeszcze o predatorze, ale
to wyjatek podkreslajacy regole,
no i nie do konca wiadomo czy
przypadkiem Arnold to nie
kosmita.
Ten film to mega gniot,
nie rozumiem po co w takich
dzielach krzepiace wstawki o
zolnierzach, kto sie na to
nabiera, przeciez chodzi tylko
o to zeby zabijac.
Nie mogli by zrobic filmu
w ktorym napierdzielaja od
poczatku do konca, a na koncu
wpada Arnold i wszystkich
rozwala?;)
Jezeli tu jestes zeby
poczytac opinie i zdecydowac czy
isc na ten film to stanowczo
odradzam, pomimo ze byc moze
jestes entuzjasta filmow tego
typu
i moze sobie myslisz ehh
nie znaja sie musi byc
zajebisty, naprawde nie jest.
Mysle ze jezeli ulozyc by liste
na ktorej by byly rzeczy
zamienialne na 20zl ktore
wydalem
na bilet to wlasnie ten
bilet bedzie na samym koncu
zaraz za zrobieniem samolotu z
banknotu i puszczeniem go przez
okno.
"popłuczyny" po Dniu
Niepodległości, tyle, że duuużo
gorsze. Wraz z napisami
końcowymi powinien być
wyświetlany napis "MARINES CZEKA
NA CIEBIE" z numerem
telefonu.......
3/10 tylko za sprawną
realizację
nie polecam
Ci co nie lubią Delty Force i
Obcych to niech nie oglądają,Dla
mnie Film mega Akcja toczy się
cały czas film trzyma w
napięciu,efekty na wysokim
poziomie , jedyny minus to
troche mało kosmitów porównując
do "Dnia Niepodległości" no i za
mało nowinek technicznych US
Marines.
Dla tych co lubią takie
klimaty to 7/10
Krótko mówiąc:"Szeregowiec Ryan" tylko współcześnie i ufole zamiast hitlerowców:)
DNO!
film miejscami zaskakuje lecz czuć w nim przereklamowaną amerykańską naparzankę z kosmitami w której jak zwykle grupka amerykańskich wojaków ocala świat przed przeważającymi liczebnością obcymi jednym słowem typowy film o inwazji obcych nic szczególnego 6/10
Nominacja w kategorii Kiła roku. 10 krętków bladych.
Lubie sf,ale na tym filmie sie nudzilem. Etos zolnierza amerykanskiego, ktory zawsze uratuje swiat
dobry film baardzo mi sie podobał choć spodziewałem sie czegoś lepszego 7/10
hmm... byłem przed chwilą na tym filmie i jak zauważyłem to Marines się nie poddają.... Marines to Marines tamto 7 Marines ocala całą planetę itd.... troszkę bajka no ale takie to już jest to Amerykańskie kino Fantasy
Modern Warfare 2 połączone z dniem niepodległości.
Eeeee... film wojenny. Z kosmitami. I tradycyjnym wstępem - poznajemy miłych żołnierzy, każdy ma swoje rozterki, plany, jest obowiązkowa impreza, jest stary żołnierz z przeszłością i żółtodziób jest też. Trochę jak film rekrutacyjny do armii. Kosmici - na marginesie, bo do czegoś trza było strzelać.